3/26/2018

portret: Macy

A to moja ex-współlokatorka Macy, na "rynku" w Osijek.
Macy ma 24 lata, pochodzi z Austrii i naprawdę ma na imię Maria Teresa. Ale taką sobie ksywę nadała i trzeba przyznać, że pasuje jej to. Tutaj nie studiuje, a robi praktyki w szpitalu - studiuje medycynę. Wychodzi co rano, wraca koło południa i potem ma czas wolny. Gdy przyjechałam, Macy była tu już od 3 tygodni, siedziała sama w ogromnym domu i bardzo ambitnie spędzała czas - uczyła się chorwackiego (zresztą zna chorwacki na poziomie pewnie B1 nawet, ma chorwackie korzenie), chodziła na siłownię i na lekcje tenisa. Później wszyscy się zjechali i Macy totalnie pochłonęło życie towarzyskie, wychodziła każdego wieczoru, wracała nad ranem i imprezowała na 100%. Do minionego czwartku... Bo złamała nogę. Nosi teraz gips i chodzi o kulach, ale nie straciła animuszu. No, a teraz jest moją ex, bo właśnie dziś się wyprowadziła. Chciałam poczekać z pisaniem o niej, ale wątpię, że będziemy miały okazję poznać się lepiej niż przez ten ostatni miesiąc, skoro już jej tu nie ma. Zmieniła pokój, bo nasz dom jest w zasadzie na przedmieściach, a ona chce być bliżej centrum, ludzi, klubów i wszystkiego. Tak się akurat niefortunnie złożyło, że połamała się akurat, ale ostatecznie pewnie jej te przenosiny wyjdą na dobre. Dziwnie się czuję bez niej teraz, ale bardzo tęsknić raczej nie będę. Była dobrą współlokatorką, nie syfiła, nie robiła hałasu i wszystko było w porządku. Niemniej jednak, nie mój typ człowieka. Mamy inne priorytety, na bank inną sytuację, przede wszystkim rodzinną i finansową, i właściwie wszystko inne. Zastanawiałyśmy się z drugą współlokatorką, czy gdybyśmy były takie imprezowe jak ona, to czy też by się wyprowadziła. Kto wie. Rozumiem ją w sumie - w Austrii mieszka z rodzicami, studiuje naprawdę trudny kierunek, to być może jej jedyny erasmus w życiu czyli 4 miesiące luzu, więc jeśli chce się wyszumieć, kiedy jak nie teraz?
Tym sposobem zostałyśmy z Alli same w wielkim domu i zastanawiamy się, czy nam kogoś dokoptują. Zawsze jest jakoś tak pusto, kiedy ktoś zwykle był, a nagle znika. Ale przywykniemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz