4/29/2018

Visla

Mojemu zdumieniu nie było końca, kiedy się okazało, że w Osijek odbywa się festiwal polskich filmów Visla, w dodatku właśnie wtedy, kiedy przyjechała Ola. Jak się okazało, dużo zdziałały w tym temacie tutejsze nauczycielki języka polskiego - pani Joanna i pani Małgorzata. Wybrałyśmy się więc na otwarcie festiwalu, a ja dodatkowo zaprosiłam mojego buddy, bo to przecież doskonała okazja, żeby pokazać mu kawalątek Polski. Otwarcie było z pompą, dostaliśmy bardzo ładne katalogi, sala była pełna, przemawiał ambasador Polski, dyrektorka kina, dyrektorka festiwalu i paru innych ludzi, artyści z tutejszej akademii sztuk pięknych wystawili teatrzyk Zelena Guska w oparciu o Gałczyńskiego oczywiście, a jedna ze studentek zagrała na pianinie Chopina.

Filmem otwierającym był "Najlepszy", opowiadający historię Jerzego Górskiego, który został mistrzem świata w ultratriatlonie w 1990 roku. Nie miałyśmy o człowieku pojęcia, więc warto było pójść i czegoś się dowiedzieć. Po filmie odbyło się spotkanie z jednym z aktorów - Szymonem Piotrem Warszawskim. A następnie przekąski (oczywiście sernik i ptasie mleczko) i wino. Tam spotkałyśmy Szymona Piotra oraz Kingę Dębską, poszłyśmy się przywitać, a Petar (buddy) polecał im lokalną kuchnię. Szymon Piotr zresztą dołączył do nas na chwilę w późniejszych godzinach wieczornych, kiedy siedzieliśmy na ławce ze szklaneczkami. Przezabawne.

Drugiego dnia poszłyśmy jeszcze na "Moje córki krowy" Dębskiej. Poza tym na afiszach są "Bogowie", "Sztuka kochania", "Planeta singli", "Chce się żyć" oraz parę filmów krótkometrażowych. Festiwal zorganizowany świetnie, współpraca z tutejszym kinem Urania również bez zarzutu, życzymy powodzenia w dalszych punktach trasy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz